Wywiozłam wczoraj śmieci.
Do punktu skupu, a nie na śmietnik. Dostałam 43 zł za:
-120 kg makulatury
-1,3 kg puszek po piwie
-4 kg butelek pet
Więcej nie weszło mi do auta. A mam jeszcze trochę złomu, więc drugie tyle kasy jeszcze mi wpadnie do kieszeni.
Od lat segreguje śmieci, więc nowa ustawa śmieciowa dla mnie nic nie zmienia. Ale do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, że na śmieciach można zarabiać. Do czasu gdy po raz pierwszy wywiozłam złom pozostały po budowie i zarobiłam 70 zł.
Teraz gromadzę i wożę wszystko co ma jakąkolwiek wartość. Cała rodzina i znajomi zbierają dla mnie makulaturę, puszki po piwie i żelazo. Najgorzej jest z butelkami pet, bo to towar lekki i zajmujący dużo miejsca dlatego nikt nie chce tego przechowywać. Więc zbieram sama. Głównie butelki po wodzie mineralnej i oleju jadalnym. Piwa nie piję, ale mam znajomych co piją. Oprócz tego przeszłam się z córką po okolicznych polach i przyniosłyśmy 2 plecaki puszek .
Przyznam się, że jak idę ulicą, też puszkę podnoszę.
W składzie do którego jeżdżę cennik przedstawia się następująco ( cena w zł za 1 kg):
1. miedź - 12,4 (chłodnica) - 19
2. aluminium puszki - 3,5
3. aluminium folia - 1,9
4. mosiądz - 12,9
5. nierdzewka - 4,2
6. nierdzewka garnki - 1,5
7. ołów - 4
8. złom stalowy - 0,8
9. gazety, książki - 0,3
10. karton - 0,2
11. butelki pet - 08
12. złom mieszany - 0,15
To nie jest pełna lista, ale nie chciało mi się pisać.
Organizacyjnie z gromadzeniem i segregacją odpadów radzę sobie w ten sposób, że w domu mam pudła do których wkładam osobno wszystkie śmieci, a jak się uzbiera więcej to wynoszę ich zawartość do piwnicy do większych pudeł. Butelki gromadzę w worach. Puszki też. Widziałam faceta, co przywiózł puszki po karmie dla psa. Ja puszki po karmie też gromadzę, ale wycinam dna, a wtedy puszka daje sie sprasować na placek. No i myję je wcześniej, żeby mi się nic nie psuło.
Jak się komuś wydaje, że w domu nie ma śmieci, które może spieniężyć podaję kilka przykładów na czym można robić kasę:
Wszelkiego rodzaju puszki z podziałem na aluminiowe i metalowe, kabzle, nakrętki z butelek i słoików, aluminiowe pojemniczki od świeczek, stare garnki, zawory, części samochodowe, zamki, klucze. Kable, po wcześniejszym zdjęciu izolacji.
A więc moi Państwo do dzieła. Bo przecież pieniądze leżą na ulicy.
i bardzo dobrze - ja nie mam możliwości lokalowych, więc moj recykling jest trochę ograniczony, ale czasem także coś sprzedam w skupie surowców
OdpowiedzUsuńprzy najbliższej okazji polecę ten post na Racjonalnym Oszczędzaniu
co to jest : kabzle ?
OdpowiedzUsuńTo jest to coś, co zamyka butelkę z piwem i można to zdjąć zahaczając o część zamka, która jest we framudze. Prościej już nie dało sie wytłumaczyć :).
OdpowiedzUsuńw moich stronach się mówi "kapsle"
Usuńmoże o to anonimowi chodziło, ludzie nie umieją tolerować dialektów regionalnych, buraki
Może nie rozumieją po prostu, a nie od razu buraki... ja np. myślałem, że o kable chodzi.
UsuńJak zwał tak zwał. Najważniejsze, że wiadomo o co chodzi:)
OdpowiedzUsuńSegregowanie śmieci to teraz „gorący temat”. I jak pokazujesz pieniądze leżą na ulicy, ale ludziom się po prostu nie chce. Tak jak tym wszystkim ogromnym korporacjom, te odpady, które oni „produkują”. Niby mają te sprzęty do niszczenia ważnych dokumentów, ale mogliby również oddać do skupu makulatury „papierowe wióry” i świat był by szczęśliwszy, a przede wszystkim drzewa ;)
OdpowiedzUsuńLudziom się nie chce bo:
OdpowiedzUsuń1. Są leniwi - trzeba w to włożyć trochę wysiłku
2. Nie opłaca się - indywidualni zbieracze śmieci nie zarabiają na tym wiele
3. Są bezmyślni - te śmieci gromadzone tu i ówdzie kiedyś wylezą na
wierzch. Może nawet za naszego życia. Już wyłażą. Niefrasobliwa
gospodarka odpadami trwająca przez lata zemści się na nas okrutnie.
4. Segregowanie własnych śmieci i nieśmiałe próby odzyskania z nich
paru groszy to jest przejaw pewnej filozofii życiowej. To filozofia
która nie znajdzie powszechnej aprobaty w społeczeństwie, które przez
wieki śmieci wyrzucało do potoku i do lasu.
Może jeśli masz gdzie przechowywać tego typu rzeczy, to ma to sens. Nie każdy ma jednak warunki i nie każdy też ostatecznie chce na tych śmieciach zarabiać - w końcu zabiera to sporo czasu. Co nie znaczy, że od razu należy ich nazywać leniwymi i bezmyślnymi. Niektórzy segregują, ale na tym nie zarabiają.
OdpowiedzUsuńNo tak... wszystko trzeba chcieć zrobić. A to dla niektórych za wiele.
OdpowiedzUsuńA czy z puszek po karmach dla kotów i psów trzeba usuwać te papierowe etykiety?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)