niedziela, 6 stycznia 2013

Od czegoś trzeba zacząć

Od pewnego, dłuższego już czasu mam wrażenie, że zjeżdżam po równi pochyłej. W wyniku kolejnych reorganizacji, wysokość moich zarobków zaczęła maleć w zastraszającym tempie, osiągając dno.

Szukając w internecie pociechy i pomysłów na życie natrafiłam na minimalizm.
Czytająć kolejne blogi doszłam do wniosku, że większość pomysłów prezentowanych w blogach na ograniczenie wydatków już dawno z konieczności wcieliłam w życie.
Lektura blogów uświadomiła mi jednak, że można wydawać mało  także z potrzeby serca.

Czy jestem minimalistką? Raczej nie. Lubię posiadać i  nie lubię wyrzucać. Choć walczę z tymi demonami   moja piwnica i szafy  nadal zawalone są rzeczami, które mogą się kiedyś przydać. Nauczona przykrym doświadczeniem, kiedy uprzednio wyrzucona rzecz, stała się nagle potrzebna, nie pozbywam się pochopnie niczego. Staram się tylko wprowadzić w moje królestwo jako taki porządek i ład. I korzystać ze zgromadzonych dóbr jak najwięcej zamiast kupować nowe.
Sprawia mi przyjemność, gdy na bazie domowego barachła, bez wydawania kasy, uda się coś naprawić lub stworzyć nowego.

O czym zatem będzie ten blog?O tym  jak mieć więcej za mniej. Jak wykorzystać wyobraźnię i zdolności do zrobienia czegoś z niczego. Mam trochę zdolności manualnych a jak to się mówi "potrzeba czyni mistrza".
.

5 komentarzy:

  1. Powodzenia w prowadzeniu bloga :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A dziękuję, nie spodziewałam się, że ktoś go czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ktoś czyta owszem :) Powodzenia w blogowaniu. Ja sama zaczęłam niewiele wczesnej od ciebie, ale sprawia mi to sporo przyjemności. Miałam tez w życiu okresy kiedy byłam minimalistka z konieczności. To nie trwa wiecznie. Fakt , faktem jednak ze wole sama decydować o tym czy chce być minimalistka i w jakim zakresie :)
    Czekam na wpisy i jeszcze raz powodzenia:-)
    Nika

    OdpowiedzUsuń
  4. witaj , wlasnie przeczytalam caly blog od deski do deski, bardzo fajnie piszesz. bede zagladac, powodzenia Kaya

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie mam wrażenie, że mam dużo podobieństw. Wiek podobny. Ten dom… marzenie od młodości. Inne życie i jest dom! Dwa psy, wakacje nad morzem pod namiotem ( u mnie akurat okolice Gdańska). No i minimalizm, jedzenie z podstawowych produktów. Sos pomidorowy nico inny. I makaron własnej roboty.

    Adelinka

    OdpowiedzUsuń